Thief Wiki
Advertisement

Nowy Kodeks Mistrza Budowniczego - księga autorstwa Karrasa, szczegółowo opisująca jego posunięcia i plany.

Cytaty[]

Odłóż swójże młot, odłóż swe szydło - dawnych odpadków i staroci przejawy. A teraz swą buławę podnieś! I swym mieczem machnij! Budowniczy rozpala ogniska tymże, którzy przeciw napastliwości się jednoczą.

Odlał oczy swoich Dzieciąt ze szkła i ze stali wykuł ich dłonie, ażeby nikt nie ocalał w Dniu Jego Sądu.

Najskrytsze Myśli[]

Śniłem, iże zstąpił ku mnie Budowniczy. Spacerowaliśmy razem wśród opuszczonych budynków. Żadne drzewo nie zagradzało drogi, żadne stworzenie nie przemykało w pobliżu. Żadna stopa wcześniej nie stanęła w tymże miejscu. Jeno nasza. A Budowniczy był takoż zadowolony z wszystkiego, co zrobiłem, iże jednym gestem Swojej potężnej dłoni zamienił moje ciało w żelazo. Płakałem z radości, roniąc łzy gładkie jak rtęć, y dziękowałem za Jego dary. Zaiste, wszechmocny jest Mistrz Budowniczy!

(szkic, strona 16)[]

A Karras wiedział, że człowiek, zwierzę, roślina, wszystko, co jest dziełem grzesznej natury, rozpuści się w rdzawy pył pod wpływem gazu Nekrotyk Mutox. Karras lubował się w wielokrotnej obserwacji takiego procesu, albowiem dostrzegał w nim obecność Prawdy. Karras przyglądał się działaniu gazu, który ulatniał się z pojemnika lub przez usta Służących w Maskach. A pozostawał tak blisko obszaru zachodzącej reakcji, jak tylko mógł bez narażania się na niebezpieczeństwo. Gdy opadł już rdzawy pył, Karras z zapałem poddawał pozostałe resztki drobiazgowemu badaniu, poszukując Znaczenia.

A teraz Karras przyjrzał się swoim analizom, po czym przemówił donośnym głosem: "O, Mistrzu Budowniczy, odczułem Twoją wolę. Wiem, że zostałem wybrany, aby zaprowadzić na świecie Twój Raj. Wiem, że nie mogę Cię zawieść, albowiem spadnie na mnie Twój gniew i spocznę na wieki w Lesie, który przygotowałeś dla niewiernych. Mistrzu Budowniczy, Mój umysł zachowa czujność, Moje machiny nie przestaną pracować. I oddalę od Karrasa groźbę śmierci. Zbuduję ku Twojej chwale ochronną komorę w naszej Katedrze, Kuźni Dusz, i Karras pozostanie w tym właśnie miejscu, aby uniknąć niebezpieczeństwa. Rozważę każde ogniwo Mojego planu: jeśli któreś okaże się słabe, Karras uczyni wszystko, aby stało się solidne".

(szkic, strona 31)[]

Mistrzu Budowniczy, Twój czas nadchodzi! Moja ochronna komora jest już prawie gotowa. I właśnie tam ukryje się Karras. Wkrótce Służący zostaną rozdani patrycjuszom. Karras stworzy Nadajnik Naprowadzający i za jego pomocą przywoła w Swojej mądrości Służących do Katedry, Kuźni Dusz, ażeby zostali poddani koniecznym modyfikacjom. Wonczas w końcu wszelkie wątpliwości znikną z Mojego umysłu i oddalę od Siebie groźbę niebezpieczeństwa. I wonczas Karras podejmie działania, które zaprowadzą na świecie Twój Raj!

(szkic, strona 35)[]

Na twarzy Budowniczego zagościł uśmiech, kiedy zobaczył dokonania Karrasa. Tenże, pokorny sługa, wynalazł wiele maszyn, a maszyny Jemu wiernie teraz służyły. Przeobraził marnych ludzi w narzędzia posłuszne woli Budowniczego i pozostające pod bezpośrednim wpływem maszyn Karrasa. Owych ludzi zwano Służącymi. I Służący zostali przygarnięci przez tych mieszkańców Miasta, którzy uważali się za lepszych z powodu bogactwa ukrytego w kufrach, nie zaś bogactwa duchowego. Owi mieszkańcy uśmiechali się promiennie do Karrasa jedną stroną twarzy, a drugą - wdzięczyli się szyderczo i wymierzali słowne policzki.

Z tego właśnie powodu Karras niegdyś nienawidził bogaczy, ale teraz spostrzegł, że wyznaczona dla nich została nowa rola w planie Budowniczego. Wszyscy ludzie stali się materiałem, a Karras wykuł zeń narzędzia, które potrafił wykorzystać, aby zaprowadzić na świecie Raj Budowniczego. Budowniczy spojrzał na owe narzędzia, kiedy Karras czynił przygotowania, żeby zrobić z nich użytek, a w Jego wzroku kryła się wdzięczność. I poczuł Karras na sobie dłonie Budowniczego. I poczuł siłę Budowniczego, dzięki której poniesie dalej Swoje ciężkie brzemię.

(szkic, strona 41)[]

Ażeby dopomóc sobie w obliczeniach, Karras sporządził mapę Miasta y spojrzał z zadowoleniem na okręgi, któreż nakreślił. Oczyszczający gaz Nekrotyk Mutox dotrze w każde miejsce, zasię jego oddziaływanie obejmie nawet tereny poza granicami Miasta. Okręgi zachodziłyż na siebie w centrum, w samym sercu Miasta, któreż odrzuciło Karrasa y wyparło się Budowniczego. Toż był dla Karrasa znak, iże wszystko stanie się podług Jego woli. Y przemówił Karras: "Mistrzu Budowniczy, Karras, w przeciwieństwie do Prekursorów, nie zawiedzie Cię y spełni Twoje oczekiwania. O ileż cywilizacja Przodków wyrzekłaż się Ciebie y zostałaż Twoją ręką zgładzona, o tyleż Karras zaprowadzi na świecie Twój porządek!"

"Bądź pochwalony, albowiem pokazałeś Karrasowi prochy pozostawione przez Prekursorów, dzięki czemu odkrył błąd, jakiż popełnili, y ofiarowane przez Ciebie dary, z których nie potrafiliż właściwie skorzystać, a które stałyż się teraz błogosławionymi narzędziami w rękach Karrasa. Karras dla Ciebie zbudował Twoje Dziecięta, następców ludzkiej rasy, zasię teraz Twoimi rękami zetrze z powierzchni ziemi zarazę, jakąż jesteśmy, ażeby Twoje Dziecięta mogły trwać wiecznie i zachować czystość".

A wonczas rzekł Budowniczy do Karrasa: "Och, Karrasie, słusznie powiadasz, iże jesteś pełen wiary. Przeto nakazuję Ci, abyś pozostał przy życiu, gdy wszystko wokół obróci się w Świętą Rdzę. Kiedy nastanie Mój Raj, zasiądziesz obok Mnie, pomiędzy Moimi Dzieciętami". A Karras padł do Jego kolan y zawołał: "Dzięki Ci, Mistrzu Budowniczy! Wypełni się Twoja wola!".

Advertisement